263 kilometry belgijskiego klasyka
Kolarstwo jest jak religia we flamandzko władającej językiem części Belgii i podczas gdy wielu ludzi podąży w niedzielę do kościołów, by celebrować Święta Wielkanocne, wielu innych stanie tego dnia wzdłuż szos i dróg oraz zasiądzie przed telewizorami, by towarzyszyć i kibicować kolarzom startującym w Tour des Flanders.
W tym miejscu 4 kwietnia 2010 roku rozpocznie sie Tour des Flanders. elevator casual shoes
Po ostatnich zmianach w kalendarzu wyścigów, Tour des Flanders jawi się jako centralne wydarzenie Wiosennych Klasyków Kolarskich, raptem tydzień po Gent-Welvelgem i tydzień przed słynnym klasykiem Paryż-Roubaix. Zapowiada się wielki pokaz kolarskiej siły wiosny, przy czym pogoda zdaje się znów być ważnym elementem szosowej rozgrywki na dystansie 263 kilometrów.
Dla flamandzkich fanów rowerów, Tour des Flanders jawi się, po prostu, jako "Ronde". Pełna nazwa wyścigu brzmi Ronde van Vlaanderen, ponieważ kolarze podczas swej rywalizacji i jazdy docierają do każdej części flamandzko mówiącej Belgii, pedałując przez pola, wioski oraz także wzniesienia i niezłe górki.
W tym roku kolarze będą mieli do pokonania 263 kilometry z piętnastoma, w większości po bruku, podjazdami.
Start odbędzie się na Wielkim Targu (Grote Markt) w Brugii, w północnej części Flandrii. Godziną początku jazdy będzie 9:45. Będą wielkie tłumy, będą oklaski i nie zabraknie kufli pełnych piwa w rękach kibiców.
Brugia - miasto jak z bajki będzie 4 kwietnia 2010 roku miejscem startu do wielkiego wyścigu z cyklu Pro Tour.
Brugia, Ostenda, 15 podjazdów. Oude-Kwaremont, czwarte wzniesienie po 179 km, często było w przeszłości miejscem, gdzie wielcy faworyci ruszali do ataku po raz pierwszy. Paterberg, Koppenberg, Taaienberg, Molenberg, Berendries i Tenbosse zawsze w przeszłości były scenami spektakularnych ataków i miejscami do zapamiętania na lata.
Muur-Kapelmuur, wzniesienie numer 14, po 246 km, było zwykle miejscem ostatecznej selekcji najsilniejszych kolarzy, zdolnych do oderwania się od rywali. Wzniesienie Bosberg i później już tylko 12 km wyścigu pozostaje tytanom szosy przed finiszem w Meerbeke.
xxx
Belgijscy bookmacherzy obstawiają, kto ma szansę wygrać Ronde van Vlaanderen 2010. Na pierwszym miejscu jawi się Belg Tom Boonen (Quick Step), na drugim Szwajcar Fabian Cancellara (Saxo Bank), na trzecim Włoch Filippo Pozzato (Katiusza), na czwartym Duńczyk Matti Breschel (Saxo Bank). Na kolejnych miejscach plasują się: Hiszpan Juan Antonio Flecha (Sky), Austriak Bernhard Eisel (HTC-Columbia) i Amerykanin George Hincapie (BMC Racing Team).
|