Jestes 44326842 gosciem na naszej stronie
Aktualizowano:
2025-11-04
Witamy na stronie Kurek-Rowery.pl
Słońce sprzyjalo amatorom
Niezwykle udana impreza w Górze
Start na dystansie Mega, 58 kilometrów.
Fot. Piotr Kurek
Władze Góry (miejskie i powiatowe) oraz niezwykli aktywni jej mieszkańcy zrzeszeni w społeczności DGR Racing Team mogą odczuwać satysfakcję po niedzielnej imprezie sportowo- rekreacyjnej. Maraton MTB o wdzięcznej nazwie "Sto lat pasji" przechodzi do historii jako niezwykle udana impreza. Pogoda dopisała, frekwencja była powyżej oczekiwań organizatorów, zaś poziom rywalizacji niezwykle wysoki.
Kiedy w końcu ubiegłego tygodnia zamykano zapisy internetowe, lista chętnych do jazdy liczyła 108 osób. W niedzielę w biurze zawodów panował od rana niezwykły ruch. Dopisało się ponad 50 chętnych. Ostatecznie na starcie stanęło 159 osób, nie licząc 25 dzieci do lat jedenastu, które miały oddzielne zawody rowerowe na zielonej murawie Stadionu Miejskiego.
Pogoda. W sobotę w Górze, podobnie jak w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku, przez kilka godzin padał deszcz. Prognozy na niedzielę nie były zbyt zachęcające. Ale ostatecznie niebo okazało swą łaskawość i zamiast kłopotów z nadmiarem wody przez prawie cały dzień słało na ziemię promienie słońca. Choć nad zalewem pasjonatom MTB dmuchał wiatr - prosto w twarz.
Maraton w Górze odbył się wczoraj po raz jedenasty. Organizatorzy, większość aktywnych fanów MTB, mają doświadczenie w wyznaczaniu tras. A ich wielkim atutem są urokliwe lasy. Na niedzielę przygotowali też dystans, 78 km, dla posiadaczy rowerów gravelowych.
Było ich ponad dwudziestu i jako pierwsi, o godzinie 11:00, ruszyli w drogę. Kilka minut wcześniej zostali uroczyście powitani przez miejscową władzę (Urszulę Szmydyńską - przewodniczącą Rady Powiatu Górowskiego oraz starostę Kazimierza Boguckiego). W tej grupie jechali młodzi ludzie oraz kilku zawodników w średnim wieku w strojach Walbet Team - obecnie najsilniejszej grupy szosowej amatorów w Polsce.
Rywalizacja na dystansie Mega (58 km) upłynęła pod znakiem dominacji dwóch kolarzy - Huberta Semczuka i Pawła Wasińskiego. Obaj są utytułowani, wszechstronni - ścigają się na szosie i po nierównościach. W niedzielę dyktowali szybkie tempo, zmieniali się na prowadzeniu i razem dojechali do końcowej kreski. Minimalnie lepszy był Semczuk, Wasiński był drugi i zadowolony. Trzecią pozycję open wywalczył Michał Siekierski. Tylko dwie panie zdecydowały się na pedałowanie na tym dystansie: to Julia Borowska ze Święciechowej, aktualna wicemistrzyni Polski w maratonie MTB amatorów, oraz Joanna Kowalczyk z KSR Wiara Lecha.
Michał Wilczewski (Kołownik Włoszakowice) od pewnego czasu wygrywa dość regularnie maratony MTB na krótkich dystansach (Mini). Tak też było i w Górze. Dość szybko odjechał rywalom, samotnie pędził do mety (średnia prędkość ponad 28 km na godzinę), by zameldować się na niej po 1 godzinie 12 minutach 43 sekundach. Drugiego Macieja Mogiłkę wyprzedził o ponad półtorej minuty. Trzeciego zawodnika, Łukasza Zielonego, entuzjastycznie witali koledzy z DGR Racing Teamu: to ich kolega. Rywalizację pań wygrała pochodząca z Góry Sylwia Tumiłowicz, sekundowali jej rodzice - Pani Ewa i Pan Janusz. Za nią na drugiej pozycji kończyła jazdę Aleksandra Minge.
Gravelowcy podzielili się na trasie na grupy, do mety mknęli jak szosowcy trzej zawodnicy. Wygrał Mateusz Kupczyk z Leszna przed utalentowanym Wiktorem Staniewskim z Gronówka. To młodzi ludzie, różnica między nimi wyniosła niecałą sekundę. Na słowa pochwały i uznania zasłużył Przemysław Papież (rocznik 1978), który przyjechał na metę cztery sekundy za nimi.
Dzieciaki do lat jedenastu miały swe zawody rowerowe na zielonej murawie Stadionu Miejskiego. Zwrócił uwagę na siebie zwycięzca najmłodszego wyścigu (do lat 4 - 2021 i młodsze): Marcel Górniak z Poznania. Wystartował jak z katapulty, szybko zyskał przewagę i pewnie wygrał. Podobnie jak on, sportową klasę pokazały jego siostry - Marysia (druga w młodziczkach), Maja Górniak (dzieci, 2014-2015) oraz Tata Michał Górniak, czwarty open na Mini i pierwszy w kategorii M3 - w roku 2016 mistrz Polski amatorów MTB z Gielniowa. To tam, gdzie żył, trenował i przygotowywał się do imprez Marek Galiński - najlepszy polski kolarz górski w historii.
Nagród było wiele. Losowano, losowano, losowano: worki ziemniaków, kapustę, akcesoria rowerowe, środki czyszczące, vouchery. Ale wszyscy czekali na najważniejszą - rower górski Giant wartości 4000,00 złotych, ufundowany przez Bartosza Samborskiego z Wroclawia, który na Psim Polu prowadzi duży salon rowerowy. Padł numer startowy 122 i nagroda trafiła w ręce fana MTB z Lipna - Mirosława Pleskota (M6), który na Mini zajął 66. miejsce i jechał na metę ze średnią prędkością 18,41 km/h.
Organizatorzy. Znam ich od lat. Przyjeżdżam tutaj, by z mikrofonem w ręku prowadzić imprezę. Z roku na rok starają się bardzo, mając wsparcie Pana Burmistrza i Pana Starosty. To bardzo aktywni ludzie. Niektórzy z nich również się wczoraj ścigali. Daniel Huzar (przedsiębiorca) był 15. open na Mega, Wojciech Jurewicz - 18. miejsce open na Mini.
Impreza w Górze zasłużyła na wysoką notę. Wczoraj była jej jedenasta edycja. Wzorowo przeprowadzona, bezpiecznie, z wieloma nagrodami. I cateringiem, którego znakiem firmowym są pierogi. Tak trzymać Moi Drodzy.
Piotr Kurek
Trudny maraton w ładnej okolicy Dobry poziom sportowej rywalizacji
Rafał Chmiel na trasie międzychodzkiego maratonu MTB.
Fot. Piotr Kurek
Mariusz Gil wygrał niedzielny maraton MTB w Dormowie pod Międzychodem na najdłuższym dystansie - 44 kilometrów. Znakomity przed laty i obecnie kolarz, reprezentant Polski, praktycznie prowadził od startu do mety, stale zwiększając przewagę nad rywalami. Na końcowej kresce wyniosła ona jedną minutę 8 sekund nad Arturem Nowinką, drugim w klasyfikacji open.
– Byłem w tym tygodniu na rekonesansie trasy - mówił mi przed startem mieszkaniec Strzelec Krajeńskich. – Powiem krótko, zmęczyłem się dość mocno, co tylko świadczy o jej skali trudności - podkreślił.
Byłem w Dormowie, brałem udział w maratonie MTB. Przed startem Tadziu Jasionek zwrócił mi uwagę, że najtrudniejszy odcinek to ten między 7 a 9 kilometrem. To było ładne wzniesienie w lesie, które trzeba było objeżdżać - raz w górę, raz w dół - jak w klasycznym cross country. I w tym właśnie miejscu wyprzedził mnie Mariusz Gil (jechał już drugą rundę). Za nim podążał w stosunkowo niewielkiej odległości Artur Nowinka, dobry amator z Grodziska Wielkopolskiego.
A za nimi Jan Krukowski z Rzepnicy, jakby nie było tegoroczny mistrz Polski amatorów w maratonie MTB z Połczyna-Zdroju. I kolejno mijali mnie: Adrian Zimny, Paweł Grabowy, Rafał Chmiel, Tomasz Jaworski, Jan Łamaszewski, Karol Frydrych i Marek Ostrowski (czołowa dziesiątka) . Pierwszą panią, która mnie wyprzedziła była Maria Kreft z Rzepnicy, koleżanka Jana Krukowskiego, też mistrzyni Polski amatorów z sierpniowego Połczyna-Zdroju.
Prowadziłem tegoroczne Mistrzostwa Polski w maratonie MTB w Połczynie-Zdroju z mikrofonem w ręku. I w niedzielę liczyłem ilu ludzi z krajowego championatu przyjechało do Dormowa. Artur Nowinka, Jan Krukowski, jego koleżanka z Rzepnicy, Tomasz Jaworski ze Świnoujścia - też mistrz Polski masters, Arkadiusz Ostojski ze Strzelec Krajeńskich, Sławek Pituch.
Mówiąc jak najkrócej, dużo dobrych maratończyków pojawiło się pod Międzychodem, co świadczy o poziomie sportowym imprezy. Odbyła się ona po raz ósmy, z charytatywnym przesłaniem - pomoc dla 2-letniego Kacpra Szymanowskiego, po raz drugi w Dormowie.
Maraton został poprowadzony w ładnej okolicy.
Fot. Piotr Kurek
To ładne miejsce z jeziorem przy drodze i pagórkowatymi polami i lasami. – Wygrałem przed rokiem, dziś powtórzyłem swój sukces z 2024 - to słowa Mariusza Gila. Jakby nie patrzeć, wicemistrza świata U23 w kolarstwie przełajowym (rok 2004), czterokrotnego mistrza Polski elity w tychże przełajach, aktualnego mistrza świata mastersów. Postaci, która swą obecnością wyznacza poziom sportowej rywalizacji, ubogaca zawsze z kolegami ze Strzelec Krajeńskich Tomaszem Misjanem, Rafałem Chmielem, Arkadiuszem Ostojskim klimat i atmosferę zawodów.
Tak też i było w niedzielę w Dormowie. Zjechało się tutaj 350 osób spragnionych jazdy po nierównościach, polnych i leśnych drogach oraz ścieżkach. Było dużo amatorów, którzy po raz pierwszy spróbowali swych sił w takim wyzwaniu.
Też jechałem, też się mozoliłem na trudnej i urokliwej trasie. Po drodze robiłem zdjęcia, obserwowałem przebieg rywalizacji na Mega i z każdym kilometrem liczyłem swój dystans do mety. To był spory wysiłek. Zważywszy na to, że mam już 80 lat. I w Dormowie byłem najstarszym zawodnikiem.
Pierwszy maraton MTB jechałem wiosną 1997 w Riva del Garda (Włochy) - w Polsce tak na dobrą sprawę nikt ich jeszcze nie organizował. Dystans piccolo (Mini) pokonałem w dobrym czasie, mogąc jechać dalej na Mega. Rok później znów byłem w Dolomitach, także w roku 2000. W latach 2007-2017 przejechałem od startu do mety 47 maratonów Skandii i Czesława Langa, zawsze meldując się na końcowej kresce,
Po raz ostatni startowałem w maratonie MTB w lipcu 2017 w Krokowej blisko morza, też w imprezie Skandii i Czesława Langa. Padało przed startem, w trakcie jazdy i podczas dekoracji najlepszych zawodniczek i zawodników. Leżałem dwa razy na trasie, ale wchodziłem na podium. W nowej kategorii wiekowej, 70 lat i więcej, byłem trzeci za Eugeniuszem Bogdziewiczem z Gdańska (byłym kolarzem szosowym) i Stefanem Zawiszą z Potęgowa na Pomorzu. Były wówczas bardzo dobre nagrody i pocałunki hostess na nasze zabłocone policzki.
Maraton MTB Dormowo był zatem dla mnie sprawdzianem i testem siły, wytrzymałości i zdrowia 80-letniego faceta, który nie schodzi przez cały rok z roweru. I nie zamierza tego robić. Dopisałem zatem w niedzielę pod Międzychodem kolejny start do swej listy ponad 70 ukończonych maratonów MTB.
Mega - 44 km
1. Mariusz Gil, Strzelce Krajeńskie - 1:36:13
2. Artur Nowinka, Grodzisk Wielkopolski - 1:37:21
3. Jan Krukowski, Parchowo - 1:40:20
1. Maria Kreft, Parchowo - 2:00:26
2. Paulina Górniak, Międzychód - 2:13:26
3. Natalia Giszter, Oborniki - 2: 23:18
Sklasyfikowano na Mega 52 osoby
Mini - 24 km
1. Sławomir Pituch, Biesenthal - 0:56:55
2. Adam Sroka, Stary Dworek - 0:57:37
3. Michał Jarski, Sarbiewo - 0:57:31
1. Aleksandra Minge, Lwówek - 1:11:02
2. Katarzyna Dawidowicz, Bledzew - 1:19:04
3. Małgorzata Suchowera, Drezdenko - 1:19:45
Sklasyfikowano na Mini 158 osób
Na dystansie Fun (6 km) sklasyfikowano 142 osoby
Piotr Kurek
Mariusz Gil poza zasięgiem rywali
Pedałowałem dziś w Dormowie
Mariusz Gil, trzeci od lewej, w otoczeniu kolegów: Rafała Chmiela, Tomasza Misjana i Adriana Zimnego. Zawodnik z numerem 429 był głównym bohaterem imprezy.
Fot. Piotr Kurek
Prawie 350 osób wystartowało dziś, 21 września 2025, w Dormowie pod Międzychodem w Charytatywnym Maratonie MTB. Gwiazdą numer jeden imprezy był Mariusz Gil, który na dystansie Mega (44 kilometry) jechał jak natchniony po zwycięstwo. Byłem jednym ze startujących na trasie Mini (24 km): dojechałem do mety, choć kosztowało mnie to wiele wysiłku.
Maraton MTB w międzychodzkiej krainie odbył się po raz ósmy i został przeprowadzone w sposób absolutnie wzorowy. Biuro zawodów działało sprawnie i z uśmiechem, trasa była oznakowana na zloty medal, nagród dużo i to cennych. Mówiąc najkrócej, Dobra Wiara z Międzychodu przez minionych kilka lat wypracowała prawie optymalny know how zorganizowania masowej imprezy sportowo- rekreacyjnej z charytatywnym przesłaniem. Słowa pochwały kieruję w stronę spikerów imprezy.
Zapis mej jazdy w Dormowie.
Wartością samą w sobie było miejsce przeprowadzenia imprezy. Dormowo i okolice przypominają momentami bieszczadzkie wzniesienia, pagórki. Niekiedy widoki zapierały dech w piersiach.
I kiedy już wszyscy dojechali do mety, nastał czas dobrego cateringu i honorowania najlepszych zawodniczek i zawodników. Dużo dobrych nagród było losowanych. Na zielonej murawie nad jeziorem w Dormowie trwał wielogodzinny spektakl dobrych emocji.
Piotr Kurek
Byłem, widziałem, rekomenduję Bike Fit Leszno działa od dzisiaj, 15 września
Jakub Antkowiak (z lewej) i Mateusz Drabik w nowym studio Bike Fit Leszno. 15 września 2025.
Fot. Piotr Kurek
Bike Fit Leszno działa od dzisiaj. Trzech fachowców tej branży z Jakubem Antkowiakiem na czele od 15 września 2025 służy swymi radami i doświadczeniem w ustawianiu pozycji na rowerze. I to gdzie? W miejscu znanym dla fanów dwóch kółek nie tylko z Ziemi Leszczyńskiej. Adres: Święciechowa, ul. Leszczyńska 41 to od dziś nie tylko salon rowerowy (parter), ale także miejsce skutecznego bikefittingu (I piętro).
Byłem dziś w tym jakże ważnym miejscu dla leszczyńskiego kolarstwa. Spotkałem się z tymi, którzy będą tutaj rekomendować innym, jak należy zadbać o optymalną pozycję na rowerze. Wszystko, co jest potrzebne do tego, jest w zasięgu ręki fachowców.
Bike Fit Leszno jest wyposażone w niezbędne narzędzia.
Fot. Piotr Kurek
Jakub Antkowiak, który w minionych siedmiu latach zapracował na swą pozycję czołowego bike fittera w Poznaniu, w Lesznie będzie pełnil funkcję koordynatora. Pod jego profesjonalnym parasolem ustawiać innych będą Mateusz Drabik (fizjoterapeuta - absolwent Śląskiego Uniwersytetu Medycznego oraz pasjonat kolarstwa) i Oliwier Machura - związany z kolarstwem od najmłodszych lat.
Ta trójka ma za sobą wiele specjalistycznych szkoleń z zakresu bikefittingu. Jakub Antkowiak, który od kilkunastu lat z sukcesami startuje w maratonach MTB, wyścigach cross country oraz w kolarstwie przełajowym, opracował plan studia bikefiitingu. – Przychodząc do nas, możesz być pewien, że otrzymasz usługę na najwyższym poziomie – mówi. Ma na swym koncie wiele ukończonych szkoleń w kraju oraz poza Polską. – Dziś tą wiedzą dzielę się z innymi - podkreśla.
Ta trójka fachowców służyć będzie pasjonatom dwóch kółek.
Fot. Piotr Kurek
Miał przyjemność pracować z najlepszymi kolarzami na świecie i w kraju, także żużlowcami oraz znanymi osobistościami, dla których rower jest czymś ważnym w życiu.
Było dziś ciasto, kawa, soki i baloniki. Okolicznościowe fotki i pierwszy klient. Bike Fit Leszno ruszyło. I zaprasza tych wszystkich, którzy wiedzą aż nadto dobrze, że o pozycję na rowerze trzeba zadbać.
Piotr Kurek
Dałem dziś niezłego czadu
Druga setka na rowerze w tym roku
Dałem dziś (14 czerwca 2025) niezłego czadu na rowerze. Pokonałem dystans 112 kilometrów. Zajęło mi to kilka godzin, podczas których podziwiałem piękną zieleń oraz podpoznańskie miejscowości: Puszczykowo, Mosinę, Sowiniec, Krajkowo. Przerwę na posiłek i krótką regenerację zrobiłem w Jaszkowie, niedaleko Śremu.
Wracałem do Poznania z Jaszkowa przez Brodnicę, wsie Iłówiec, Pecna, Bieczyny, Bolesławiec, Będlewo, Łódź, Trzebaw, Wielkopolski Park Narodowy, Wiry, Luboń.
Ponad połowa dystansu to była jazda po leśnych duktach i ścieżkach. Między Krajkowem z Jaszkowem męczyła mnie jazda w sypkim piachu. Ale, by być w zgodzie z faktami, na tej urokliwej autostradzie dla rowerów (znakowana trasa) tu i ówdzie pokonywałem olbrzymie bajora na całą szerokość drogi.
Autor tekstu nad Wartą w Jaszkowie.
Fot. Damian Śremski
W Jaszkowie zjadłem dobry obiad i zobaczyłem zmiany. Pałac w remoncie, jest nowy właściciel i infrastruktura dla entuzjastów jeździectwa jaśnieje nowością. Przez chwilę obserwowałem zawody hippiczne i panie w akcji w skokach nad przeszkodami.
Czerwiec, a więc na całej trasie od Sowińca do Jaszkowa upajałem się zapachem lip. Było ciepło, ponad 30 stopni Celsjusza. Piłem wodę, wodę, kompot i napoje. Dużo tego dziś pobrałem.
Piękna droga leśna w okolicach Jaszkowa.
Fot. Piotr Kurek
Po drodze miałem kilka sympatycznych spotkań, jak choćby w Łodzi (jest taka wieś pod Stęszewem), na ostatnich kilometrach towarzyszył mi Pan Michał - wielki entuzjasta jazdy na rowerze. Prawie mój sąsiad, też z Winograd.
112 kilometrów pokonane w dobrym tempie. Samotnie, bez presji, w dobrym zdrowiu. Prawie się nie zmęczyłem, gdyż energię czerpałem, jak zawsze, z niepowtarzalnego piękna krajobrazu pod Poznaniem. Mamy takie Dobro na wyciągnięcie dłoni.
Słońce sprzyjało amatorom(2025-10-06)
Niezwykle udana impreza w Górze
Start na dystansie Mega, 58 kilometrów.
Fot. Piotr Kurek
Władze Góry (miejskie i powiatowe) or... [ wiďż˝cej >> ]
Trudny maraton w ładnej okolicy (2025-09-22)
Dobry poziom sportowy rywalizacji
Rafał Chmiel na trasie międzychodzkiego maratonu MTB.
Fot. Piotr Kurek
Mariusz Gil wygrał niedzielny maraton MTB w ... [ wiďż˝cej >> ]
Mariusz Gil poza zasięgiem rywali (2025-09-21)
Pedałowałem dziś w Dormowie
Mariusz Gil, trzeci od lewej, w otoczeniu kolegów: Rafała Chmiela, Tomasza Misjana i Adriana Zimnego.
Fot. Piotr Kurek
Prawie 350 os&o... [ wi�cej >> ]
Byłem, widziałem, rekomenduję (2025-09-15)
Bike Fit Leszno działa od dzisiaj, 15 września
Jakub Antkowiak (z lewej) i Mateusz Drabik w nowym studio Bike Fit Leszno. 15 września 2025.
Fot. Piotr Kurek ... [ wi�cej >> ]
Świebodzin czeka na maratończyków MTB (2025-09-10)
Piąta edycja Grand Prix Kaczmarek Electric 2025
Start do maratonu MTB z cyklu Grand Prix Kaczmarek Electric 2024. Świebodzin, 21 kwietnia 2024.
Fot FOTOMTB.pl
W najbliższą niedzielę (14 wrześn... [ wiďż˝cej >> ]
Propozycja nie do odrzucenia (2025-07-10)
Maraton MTB Cybinka 2025
W drugą niedzielę lipca, trzynastego, odbędzie się Maraton MTB Cybinka 2025. Organizatorzy tej imprezy - władze lubuskiej gminy - serdecznie zapraszają do... [ wiďż˝cej >> ]
Dałem dziś niezłego czadu(2025-06-14)
Dałem dziś niezłego czadu
Druga setka na rowerze w tym roku
Dałem dziś (14 czerwca 2025) niezłego czadu na rowerze. Pokonałem dystans 112 kilometrów. Zajęło m... [ wiďż˝cej >> ]
Wielkie święto rowerów w Sulechowie(2025-05-14)
Grand Prix Kaczmarek Electric 2025
Joanna Balawajder, Łukasz Duch oraz Dobra Wiara z Sulechowa (BikeSul) od lat organizują niezapomniane imprezy rowerowe. Zdjęcie ilustruj... [ wiďż˝cej >> ]
Jedziemy do Zielonej Góry (2025-04-30)
W najbliższą niedzielę inauguracja cyklu
Grand Prix Kaczmarek Electric MTB 2025
Oni wystartują w niedzielę 4 maja 2025 w Zielonej Górze. Oni startowali w mieście winnic przed ... [ wiďż˝cej >> ]
Zmarł Marek Kluj (2025-04-21)
Był synem Jana i bratem Lecha
Paweł Cieślik, Czesław Lang i Marek Kluj. Kolarski wieczór wspomnień w Poznaniu. Styczeń 2013.
Fot. Piotr Kurek
Zmarł Marek Kluj... [ wiďż˝cej >> ]
Ryszard Pawlak nie żyje!(2025-02-26)
Był dobrym ojcem kolarzy
Ryszard Pawlak po raz ostatni publicznie z kolegami - kolarzami. Na zdjęciu ze Zdzisławem Obiegałą (z prawej). Poznań, 16 listopada 2024.
Fot. Piotr Kurek
... [ wi�cej >> ]
Wyścig kolarski Piekło Przytoku(2025-02-24)
10 rund w kwietniowy czas po bruku
Szykuje się impreza kolarska, jakich mało w naszej ojczyźnie. W niedzielę 6 kwietnia odbędzie się pod Zieloną Górą wyścig &... [ wiďż˝cej >> ]
Pięć imprez kolarskich (2025-02-24)
Leszczyńska Liga Rowerowa 2025
Tak rozpoczynały się zawody Leszczyńskiej Ligi Rowerowej w roku ubiegłym. Trzebania, 30 marca 2024. Start na dystansie Mega.
Fot. Piotr Kurek
W sezon... [ wi�cej >> ]
Szutry, bruk i wiatr od morza (2025-02-21)
Rewalskie Piekło Północy już po raz piąty
W sobotę 22 marca 2025 odbędzie się Rewalskie Piekło Północy, wyścig kolarski po szutrach, bruku i płytach betonowych z dmuchaj... [ wiďż˝cej >> ]
Kacper Mizuro znów mistrzem Polski (2025-01-12)
Zawodnik z Leszna najlepszy wśród juniorów
Kacper Mizuro po raz drugi mistrzem Polski w kolarskich przełajach. Władysławowo, 12 stycznia 2025.
Fot. archiwum Kacpra Mizuro
Kacper ... [ wi�cej >> ]
To będzie kozacka jazda!(2025-01-08)
W sierpniu w Połczynie-Zdroju
Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB
Oni stworzyli piękną historię maratonów MTB w Połczynie-Zdroju. Andrzej Kaiser (od lewej), Andrzej Maziarz i Mariusz Gil. ... [ wiďż˝cej >> ]
Rowerzyści zawładnęli Rusałką (2025-01-01)
Bez deszczu, tłumnie i serdecznie
Tym razem na czele licznego peletonu rowerzystów jechali liderzy teamu MTB Rusałka. 1 stycznia 2025.
Fot. Piotr Kurek
... [ wi�cej >> ]
Marzenie Joanny Balawajder(2024-12-23)
Przejechać Amerykę na rowerze
Joanna Balawajder w swoim żywiole podczas organizacji maratonów MTB z cyklu Kaczmarek Electric.
Fot. archiwum Joanny Balawajder
– Marzę o ... [ wiďż˝cej >> ]