R E K L A M A :
 Newsletter >
 Wyslij znajomym >
 Dodaj do ulubionych
  Szukaj na stronie.
Jestes 43087609 gosciem na naszej stronie
Aktualizowano: 2025-03-17
Witamy na stronie Kurek-Rowery.pl

 

Ryszard Pawlak nie żyje!
Był dobrym ojcem kolarzy


Ryszard Pawlak po raz ostatni publicznie z kolegami - kolarzami. Na zdjęciu ze Zdzisławem Obiegałą (z prawej). Poznań, 16 listopada 2024.
Fot. Piotr Kurek 
 
Ryszard Pawlak nie żyje. Zmarł dzisiaj (26 lutego 2025) w godzinach południowych. Miał 83 lata. Przez ponad 60 lat związany był z kolarstwem, jako zawodnik, trener i człowiek rowerowego biznesu. Pod jego okiem uczyli się reguł pięknego sportu Janusz Kowalski, Tadeusz Krawczyk, Andrzej Kaczmarek, Zdzisław Obiegała, Artur Spławski i wielu, wielu znanych szosowców. Mówiąc najkrócej, był dobrym ojcem kolarzy.
 
Urodził się 12 września 1941 roku w Poznaniu, w samym jego centrum. U zbiegu ulic Gołębiej i Wrocławskiej. Pochodził z rodziny od zawsze osiadłej w Grodzie Przemysła. W 1956 roku Stanisław Królak, kolarz z Warszawy, wygrywa Wyścig Pokoju, zaś rok później - w czerwcu 1957 - prawie 16-letni wówczas Ryszard Pawlak rozpoczyna swoją przygodę z kolarstwem, przygodę trwającą całe jego życie.
 
– Miałem wówczas czeski rower marki "Eska". Nadawał się bardziej do jazdy turystycznej niż szosowego ścigania. Ale chciałem jeździć w klubie sportowym, z rówieśnikami. Tak trafiłem do silnego wówczas "Stomilu" Poznań, do jego sekcji kolarskiej - wspominał przed laty.
 
Jego trenerem był Jerzy Wielowiejski. Kolegami zaś rozpoczynającymi swą przygodę z szosą, wyścigami - podobnie jak on - byli Bogdan Wiśniewski, Andrzej Wiśniewski, Ryszard Wiza, Marian Sudoł, Jerzy Szopny, Włodzimierz Wawrzyniak, Jerzy Woźny, Franciszek Przecinkowski i Zbigniew Antoniewicz. Ten ostatni, jak nikt inny, potrafił centrować koła kolegom z zespołu.
 
Miejscem zbiórki na treningi była ulica Samuela Engla, skąd najczęściej ulicami Matejki, dalej Dąbrowskiego udawali się na ćwiczeniowe jazdy. W stronę Tarnowa Podgórnego. To była wówczas inna droga, ale jej poprzeczny kształt i konfiguracja, jak i kilometry - 18 km w jedną stronę - na całe życie zapadły w pamięci Ryszarda Pawlaka.
Rok 1957 to pierwsze wyścigi na szosie i pierwsze jego sukcesy. Pisały o nich wówczas poznańskie gazety, pozostały wycinki prasowe i zdjęcia. Wiele zdjęć. Jak choćby to z 1958 roku, gdy młody zawodnik jeżdżący już na rowerze "Bałtyk" (dostał od klubu) bierze udział w wyścigu na ówczesnej ulicy Marchlewskiego (obecnie Królowej Jadwigi), wjeżdżając zwycięsko na metę razem z Bogdanem Wiśniewskim.
 
Ryszard Pawlak uprawiał wyczynowo kolarstwo do 1966 roku. Ścigał się na drogach i szosach naszego kraju, ale i także Szwecji, Włoch, Francji, Holandii, Austrii, Niemiec, Ukrainy i Litwy. Poznał piękno tej dyscypliny sportu, ową magię sukcesu, gdy kołami swego roweru przejeżdża jako pierwszy linię mety.
 
W 1968 roku Ryszard Pawlak zabiera się za kolarską trenerkę - w "Stomilu" Poznań. I zajmuje się tym przez 19 lat, do 1987 roku. Pod jego okiem uczy się jazdy, wygrywania i przeżywania sukcesów wiele roczników młodych ludzi. Kiedy przed laty pytałem go ilu zawodników miał pod swym parasolem, odpowiadał jednoznacznie, że było ich łącznie około pięciuset. Andrzej Kaczmarek startował trzy razy w Wyścigu Pokoju, Zdzisław Obiegała - to inny wielki talent, podobnie jak Artur Spławski, Tadeusz Krawczyk (triumfator Tour de Pologne 1983), Jacek Świętek czy wielu, wielu innych. Jak choćby Roman Jaskuła, jak również dwóch wicemistrzów świata Piotr Dobraszak i Zbigniew Pięta. Także Janusz Kowalski na ostatnim etapie swej znaczonej tytułem mistrza świata (Montreal - 1974 rok) kariery.
 
Jako trener widział wiele wyścigów, w tym Igrzyska Olimpijskie w Moskwie w 1980 roku, gdzie Czesław Lang zdobył tytuł wicemistrza w wyścigu ze startu wspólnego - za Rosjaninem Siergiejem Suchoruczenkowem. – Nie zapomnę nigdy, gdy kolarzy pilnowali, ochraniali przed, w trakcie i po wyścigu - żołnierze uzbrojeni w słynne pistolety automatyczne AK-47. To był kontrast nie do zniesienia, święto kolarskiego sportu pod nadzorem karabinów - podkreślał.
 
Jako trener zwiedził kawał świata. Był w Stanach Zjednoczonych ze Zdzisławem Obiegałą i Januszem Kowalskim. Po tej wyprawie pozostały zdjęcia, jak choćby to z Ericem Haydenem - fenomenalnym łyżwiarzem, zrobione w czerwcu 1980 roku w New Jersey.
 
Od 1991 roku nadal był związany z kolarstwem, ale od strony biznesowej. Jego i syna firma przez wiele lat była wyłączonym przedstawicielem koncernu Shimano na Polskę.
 
Ryszard Pawlak. Zawsze uśmiechnięty, uczynny, życzliwy. W czerwcu 2007 obchodził ładny jubileusz - 50 lat z kolarzami. Najpierw jako zawodnik, później jako trener, w końcu człowiek biznesu rowerowego. Jego miejsca pracy (ulice Starołęcka 18 i Ostrowska 498, 498a) były zawsze wielkim archiwum zdjęciowym polskiego kolarstwa. Miał ogromną wiedzę o naszym narodowym cyklizmie, o jego bohaterach. O dobrych i złych jego stronach.
 
Ryszard Pawlak lubił posłuchać spokojnej muzyki, odprężała go jazda samochodem (miał kilkanaście samochodów, jako trener rocznie przejeżdżał do 70.000 km rocznie). Bardziej lubił napić się wody niż piwa. Alkohol mógłby dlań nie istnieć. Makaron przedkładał nad ziemniaki, zielone warzywa musiały być obowiązkowo na stole.
 
I jeszcze jedno. Czas szybko mija. Młodzi chłopcy z końca lat 50. to dziś starsi już panowie. Ze swymi rówieśnikami z kolarskiego klubu "Stomil" Poznań Ryszard Pawlak był do ostatnich chwil swego życia w stałym kontakcie. Przyjaźnie zrodzone na szosie, przed ponad półwiekiem, trwają i Ryszard Pawlak jakby w sposób szczególny poczuwał się do dbania o to, by pamięć o minionych ponad 60 latach została utrwalona. Także przez pamięć jego syna Piotra, czy dziennikarzy.
 
Po raz ostatni spotkał się z Dobrą Wiarą Kolarską w listopadzie 2024 na 77. urodzinach Andrzeja Kaczmarka. Było uroczyście, gwarnie, wesoło. Dziś, 26 lutego - trzy miesiące później, Ryszard Pawlak zmarł.
 
Żegnaj Ryszardzie, dobry człowieku, dobry ojcu kolarzy!
 
                             Piotr Kurek

 

 

Wyścig kolarski "Piekło Przytoku"
10 rund w kwietniowy czas po bruku

 
Szykuje się impreza kolarska, jakich mało w naszej ojczyźnie. W niedzielę 6 kwietnia odbędzie się pod Zieloną Górą wyścig "Piekło Przytoku". To jazda w ładnej okolicy, gdzie startujący będą pokonywać kilkadziesiąt kilometrów, w tym prawie połowę po bruku. Dzień wcześniej na tej trasie pojawią się biegacze. Rozpoczęły się zapisy.
 
Nazwa Przytok jest dobrze znana w środowisku kolarskim. To miejscowość pod Zieloną Górą, gdzie w malowniczej okolicy zachował się prawie trzykilometrowy (legendarny) odcinek bruku. I to nie płaski, tylko z podjazdem. Różnica wysokości na rundzie o długości 6,8 km wynosi 83 metry.
 
Panowie pojadą aż 10 rund, czyli 68 kilometrów, panie o połowę mniej (34 km - 5 okrążeń). Będzie co robić na trasie Jany - Przytok, szczególnie na uciążliwej nawierzchni brukowej o długości 2,7 km.
 
Dzień wcześniej z tą trasą zmierzą się biegacze. Będą musieli pokonać trzy rundy, czyli prawie dystans półmaratonu. Limit startujących kolarzy i biegaczy wynosi po 300 osób.
 
Imprezę organizuje niezastąpiona Joanna Balawajder, koordynator imprez rowerowych firmy Kaczmarek Electric. Miasteczko zawodów zlokalizowane będzie na boisku w sołectwie Jany. Rozpoczęły się zapisy do obu wydarzeń sportowo-rekreacyjnych.
 
Najbardziej wytrwali mogą zapisać się na oba wydarzenia i podjąć próbę zdobycia Korony Przytoku!
 
                Piotr Kurek
 

 

 

Pięć imprez kolarskich
Leszczyńska Liga Rowerowa 2025


Tak rozpoczynały się zawody Leszczyńskiej Ligi Rowerowej w roku ubiegłym. Trzebania, 30 marca 2024. Start na dystansie Mega.
Fot. Piotr Kurek
 
W sezonie 2025 odbędzie się pięć imprez kolarskich w ramach Leszczyńskiej Ligi Rowerowej. Pierwsza z nich zostanie przeprowadzona w kwietniu, finałowa w listopadzie. Warto już teraz zapisać terminy zawodów LLR w swych kalendarzach.
 
Ziemia Leszczyńska może się chwalić już od lat cenną inicjatywą, jaką jest Leszczyńska Liga Rowerowa. W jej ramach odbywają się zawody kolarskie na rowerach górskich. Jest kilka miejsc, gdzie one są przeprowadzane. To Trzebania, Smyczyna i Góra (woj. dolnośląskie, kiedyś woj. leszczyńskie).
 
Także w tym roku w tych miejscach odbędą się zawody, które mają swój klimat, stałych uczestników i niezawodnych organizatorów: Robert Konieczny, Sławomir Kasprzyk, Michał Andrzejewski, Daniel Huzar, Wojciech Jurewicz i Janusz Tumiłowicz
 
Terminarz zawodów LLR 2025
19.04 - Trzebania
08.06 - Smyczyna
10.08 - Smyczyna
05.10 - Góra
11.11 - NIESPODZIANKA! (Szczegóły wkrótce!)
 
Dziś 24 lutego 2025. Za niecałe dwa miesiące spotykamy się w pięknym lesie pod Trzebanią, gdzie są idealne warunki do rowerowego ścigania i rozpoczęcia tegorocznego sezonu kolarskiego w Leszczyńskiem.
 
                    Piotr Kurek

 

Szutry, bruk i wiatr od morza
Rewalskie Piekło Północy już po raz piąty

 
W sobotę 22 marca 2025 odbędzie się Rewalskie Piekło Północy, wyścig kolarski po szutrach, bruku i płytach betonowych z dmuchającym w zawodników wiatrem od morza. To już piąta odsłona kultowej imprezy, która z roku na roku zyskuje na prestiżu i przyciąga nowych entuzjastów morderczej jazdy po nierównościach.
 
Panie i panowie będą mieli do pokonania 52 kilometry, cztery rundy po 13 km. Startujący zmierzą się z odcinkami bruku (3,9 km), szutrami (7 km) i płytami betonowymi (2 km) - na jednym okrążeniu. Ten wyścig, choć znacznie krótszy, swą charakterystyką przypomina słynny klasyk po brukach Paryż - Roubaix. By dojechać do mety, trzeba będzie się mocno natrudzić. A wygrać, znaczy zapisać się złotymi zgłoskami w historii rewalskich zmagań.
 
Trwają zapisy. Na liście widnieją znane nazwiska. I choć jest to impreza dla amatorów, to jednak organizatorzy zapraszają do udziału zawodniczki i zawodników elity, orliczki i orlików oraz juniorki i juniorów (status VIP).
 
Organizatorzy z Piotrem Muchą na czele działają aktywnie, by impreza wypadła na medal. Będą dobre nagrody, godna wielkiej imprezy oprawa, kibiców zapewne nie zabraknie na starcie, mecie i na trasie.
 
Przed dwoma laty Rewalskie Piekło Północy wygrał Wojciech Zieliński, kolarz z Dolnego Śląska. Znakomicie jeździ na czas, dał się wielokrotnie poznać z dobrej strony podczas czwartków kolarskich na torze samochodowym "Poznań" i zapewne zechce powtórzyć w sobotę 22 marca swój sukces z marca 2023 (przed rokiem był czwarty open). Ale może mu w tym przeszkodzić ubiegłoroczny triumfator Michał Konradowski z Dobiegniewa.
 
W tej stawce o końcowy sukces liczyć się będą także Sławomir Pituch, Krzysztof Krzywy lub któryś z miejscowych kolarzy amatorów, dobrze znających trasę z jej wyrwami, dziurami i koleinami.
 
                         Piotr Kurek

  

Kacper Mizuro znów mistrzem Polski
Zawodnik z Leszna najlepszy wśród juniorów


Kacper Mizuro po raz drugi mistrzem Polski w kolarskich przełajach. Władysławowo, 12 stycznia 2025.
Fot. archiwum Kacpra Mizuro

Kacper Mizuro z Leszna wywalczył dziś we Władysławowie tytuł mistrza Polski w kolarstwie przełajowym. Okazał się najlepszym juniorem spośród grona ponad 40 zawodników. To jego drugi tytuł championa kraju w tej specjalności kolarskiej - dwa lata temu jako junior młodszy triumfował w Drzonkowie.


– Wygrałem, zostałem mistrzem Polski. Cieszę się z tego sukcesu, który otwiera mi drogę do mistrzostw świata w kolarskich przełajach, które niebawem odbędą się we Francji. Dziś zmagałem się z rywalami na nieludzko blotnistej trasie. Prowadziłem od startu do mety. Było dużo biegania. Miałem dwa upadki, ale nie przeszkodziły mi w odniesieniu zwycięstwa - syntetycznie ujmuje swój sukces sympatyczny kolarz z Leszna.

Pytany o najbliższe plany startowe, odpowiada: – Najpierw wystartuję w zawodach Pucharu Świata w Holandii, po nich w mistrzostwach świata we Francji. Chciałbym dobrze wypaść w obu zawodach - podkreśla.

Kacper Mizuro dwa lata temu wywalczył w w imponującym stylu tytuł mistrza Polski juniorów młodszych w Drzonkowie. Przed rokiem był drugi w Słubicach w tej kategorii wiekowej. I dziś dopisał kolejny championat kraju jako junior.

W roku 2023 po  raz pierwszy założył koszulkę reprezentanta kraju na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy MTB we Włoszech i w swej kategorii wiekowej wywalczył 17. miejsce. Jesienią ubiegłego roku startował w przełajowych  zawodach Pucharu Świata w Belgii i we Francji. Reprezentuje wielce przyszłościową ekipę, jakim jest  Pho3nix Cycling Team.

Kacper w ostatnich dwóch latach urósł, zmężniał, nabrał pewności siebie. Ma dobrego trenera (Bogdan Czarnota), reprezentuje przyszłościowy team (młode polskei talenty). W sezonach 2023-2024 potwierdził, że ma papiery na kolarstwo, na wygrywanie. Brał udział w około 50 startach. Korzysta także z doświadczenia i rad Bartka Miklera ("Pana Tygrysa"). Obserwuję go od najmłodszych lat, gdy brał udzial w wyścigach dzieci (nie tylko Kaczmarek Electric), jak się rozwija, jak wspierają go rodzice. I jak zwycięstwa dodają mu pewności siebie, budują jego morale.

                            Piotr Kurek
 
 

To będzie kozacka jazda!
W sierpniu w Połczynie-Zdroju
Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB


Oni stworzyli piękną historię maratonów MTB w Połczynie-Zdroju. Andrzej Kaiser (od lewej), Andrzej Maziarz i Mariusz Gil. Połczyn-Zdrój, 2 czerwca 2024.
Fot. Piotr Kurek

Od 9 do 10 sierpnia, a więc w połowie polskiego lata, w Połczynie-Zdroju odbędą  się Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB. Najlepsze panie i najlepsi panowie w kraju, jak zwykle, zmagać się będą z piękną oraz zarazem trudną trasą. To będzie kozacka jazda. Do pokonania będzie 100 kilometrów z przewyższeniami rzędu 3000 metrów.

Szwajcaria Połczyńska, po osiemnastu latach organizacji maratonów MTB, doczekała się prawa przeprowadzenia najważniejszej imprezy dla kolarzy górskich w naszym kraju. Ludzie tego pięknego fragmentu naszej ojczyzny od 2007 rok po roku, prawie nieprzerwanie, zapraszali do siebie najlepszych maratończyków MTB nad Wisłą i Odrą. Na kultowe imprezy.

W połowie polskiego lata, w dniach 9-10 sierpnia, w Połczynie-Zdroju odbędzie się championat kraju w maratonie MTB. Startujący zmierzą  się z niepowtarzalnym pięknem w mocno pofałdowanej okolicy, przypominającej tereny podgórskie. Do przejechania będzie dystans 100 km, nie na rundach, z przewyższeniami ponad 3000 metrów.

Agnieszka Fiuk, Tomasz Fiuk, Andrzej Maziarz, Paweł Szczęsny oraz władze Połczyna-Zdroju i pobliskich Barwic mają za sobą ubiegłoroczne zawody w Luboradzy i Połczynie-Zdroju, bardzo udane, i szykują w tym roku ich powtórkę.

W maju, jedenastego, maraton MTB Pucharu Polski w Luboradzy i w sierpniu, od 9 do 10, Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB. Będzie też okazja dla amatorów, by wystartować i cieszyć się  z jazdy. Także z nagród. Na razie, na początku sezonu 2025, wpiszcie te daty: majową i sierpniowe na niezwykłe wydarzenia kolarskie na terenie Szwajcarii Połczyńskiej.

                              Piotr Kurek

 

  

Rowerzyści zawładnęli Rusałką
Bez deszczu, tłumnie i serdecznie


Tym razem na czele licznego peletonu rowerzystów jechali liderzy teamu MTB Rusałka. 1 stycznia 2025.

Fot. Piotr Kurek
 
Rowerzyści, jak co roku, spotkali się nad Rusałką. To był stosunkowo ciepły dzień, wypełniony wzajemną serdecznością posiadaczy dwóch kółek. Był tradycyjny objazd poznańskiego jeziora, składano sobie życzenia. Kilkaset osób (w granicach 200-300) zechciało w taki sposób zademonstrować swą rekreacyjną aktywność w pierwszy dzień roku 2025.
 
Organizuję te noworoczne spotkania nad Rusałką od roku 2001. Pandemia sprawiła, że trzeba było w roku 2021 zrezygnować z dotychczasowej formuły przeprowadzenia tych rowerowych mityngów. Także w grudniu 2021 nie ogłaszałem publicznie, że do takiego dojdzie 1 stycznia 2022. Ale dziś kilkaset osób pojawiło się nad Rusałką na swych rowerach.
 
Jako organizator tej imprezy zobaczyłem dziś, że pomysł zrodzony przed ponad 20 laty zakorzenił się na trwałe w świadomości poznańskich amatorów dwóch kółek. Okazało się, że około trzysta osób stawiło się dziś w kultowym miejscu dla poznańskiego odpoczynku i rekreacji.
 
Henryk Nowak, były kolarz szosowy, w asyście kolegów z dawnych lat.
Fot. Piotr Kurek
 
Z Kiekrza przyjechali Maria i Tadeusz Matuszkowie, wielcy entuzjaści turystyki rowerowej: od 2001 byli co roku nad Rusałką w pierwszy dzień stycznia. Mateusz Rybczyński dotarł z koleżankami i kolegami z bardzo rozpoznawalnego w Polsce teamu MTB. Był ładnie ubrany Henryk Nowak - były kolarz szosowy LKS Wielkopolska, obecnie czołowy masters w maratonach na rowerach górskich. Piotr Rakowski organizuje od lat wycieczki rowerowe po Wielkopolsce i dziś dotarł ze swymi znajomymi i żoną Lucyną na miejsce nie tylko noworocznych spotkań.
 
Było stosunkowo ciepło jak na styczeń - 5 stopni Celsjusza. Droga wokół Rusałki była łatwo przejezdna, spontanicznie uformowany peleton dał radę pokonać niecałe 4 kilometry w czasie poniżej 20 minut.
 

Spotkanie zakończyło się przed godziną 17:00.
Fot. archiwum Piotra Kurka
 
To dzisiejsze spotkanie rowerzystów wypełnione było serdecznością. Odmienną niż w normalnych czasach. Składano sobie wzajemnie życzenia, przede wszystkim zdrowia. I radości na rok 2025 z pedałowania.
 
Losowano kilkadziesiąt nagród, najczęściej rowerowych, ufundowanych przez Urząd Miasta Poznania, Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego, Browar Fortuna, firmy BCM Nowatex, DT Swiss Polska, salony rowerowe - RYBCZYŃSKI-BIKES, Bike Vibe, Markowe Rowery.
 
To było naprawdę piękne wejście rowerowe w rok 2025. Jako organizator tej imprezy ślicznie dziękuję wszystkim rowerzystom za przybycie i objazd Rusałki, za sympatyczny klimat, za potwierdzenie swą obecnością, że bar "Bumerang" i jego okolice są kultowym miejscem w Poznaniu.
 
                          Piotr Kurek
 
 

 

 

Oddychałem tlenem i historią 
Ze Świnoujścia do Peenemunde i z powrotem
 
 
Są jazdy na rowerze, których się nigdy nie zapomni. Do takich, bez wątpienia, zaliczyć trzeba moją dzisiejszą (25 października 2024) ze Świnoujścia do niemieckiego Peenemunde i powrotem do miasta nad Świną. Przejechałem w dobrym tempie i zdrowiu prawie 100 kilometrów.
 
Pierwszy raz jechałem do Peenemunde w roku 1990 na swym turystycznym rowerze marki "Kometa". Rozpoczynałem i kończyłem jazdę w Międzywodziu. Dobrze mi się wówczas pedałowało, jak i w latach następnych - ale już na rowerach górskich Trek 930 SHX i Wheeler Pro 59. Trasę od Międzywodzia lub ze Świnoujścia do miejsca, gdzie genialny niemiecki konstruktor rakiet Werhner von Braun konstruował rakiety, w minionych ponad 34 latach pokonywałem wielokrotnie.
 

Stacja kolejowa Peenemunde w jesienny czas. 25 października 2024.
Fot. Piotr Kurek
 
Najpiękniejsza w Europie. Tak można określić ścieżkę rowerową, która prowadzi ze Świnoujścia do Peenemunde. Liczy 44 kilometry i prowadzi przez znane niemieckie kurorty nadbałtyckie - Ahlbeck, Heringsdorf i Bansin. Odpoczywała tutaj w latach międzywojennych Marlena Dietrich, także inni znani ludzie.
 
Pedałowałem dziś przez wyspę Uznam, która w latach trzydziestych XX wieku i w czasie II wojny światowej była miejscem, gdzie mieszkali i pracowali wybitni niemieccy ludzie techniki - z Werhnerem von Braunem na czele. To była wówczas niemiecka/ hitlerowska Dolina Krzemowa. Ich zadaniem było stworzyć rakiety zniszczenia, które swą siłą i mocą miały obezwładnić cały świat i przechylić szalę zwycięstwa na rzecz urzeczonego przez Adolfa Hitlera narodu.
 
Świnoujście, Ahlbeck (2 km), Heringsdorf (4 km), Bansin (6 km), Uckeritz, Kolpenisee, Koserow, Zempin, Zinnowitz, Karlshagen. Licznik Cateye wskazuje, że od Świnoujścia przejechałem już 39 kilometrów - powoli, niespiesznie, w jesiennym nastroju. Zajęło to mi ponad dwie godziny.
 

Widok na wejście do muzeum w Peenemunde.
Fot. Piotr Kurek
 
Do Peenemunde mam jeszcze pięć kilometrów. Nie jadę jednak w stronę portu w Karlshagen, tylko krótszą drogą do stolicy hitlerowskiej techniki rakietowej. Pedałuję po asfaltowej ścieżce w lesie, gdzie po obu stronach co kilkadziesiąt metrów stoją tablice informujące o tym, że trasa rowerowa jest bezpieczna, ale wejście w ... las oznacza śmierć lub rany.
 
Peenemunde. Ile razy ja tu już byłem? W latach dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia wielokrotnie, także w XXI wieku - wielokrotnie. Magnesem, który mnie tutaj ciągnie, jest piękno nadmorskiego krajobrazu oraz historia tej okolicy.
 

Autor tekstu na trasie między Świnoujściem a Peenemunde.
Fot. archiwum Piotra Kurka
 
Alte Wache w Peenemunde, stara strażnica, dziś pełni rolę przedsionka edukacji historycznej. Książki o Werhnerze von Braunie, twórcy rakiet V-2 i V-3, można tu nabyć i dowiedzieć się o tym, że po roku 1945 swój talent oddał Amerykanom. Geniusz z Wyrzyska, urodził się w roku 1912 w tym mieście - dziś na północnych krańcach Wielkopolski, już po II wojnie światowej zrobił wszystko dla USA, co w jego mocy, by Rosjanie nie byli hegemonami w kosmosie.
 
Byłem tu wiele razy. Po zjednoczeniu Niemiec, w roku 1990, a więc 34 lata temu, ledwo starczało miejsc dla autokarów. Niemcy z byłej NRD i Bundesrepubliki tłumnie odwiedzali to miejsce, by u ujścia rzeki Peene (Piany) do Bałtyku dowiedzieć się, co tu działo się w ponury czas II wojny światowej.
 
Dziś (25 października 2024) jestem zaskoczony. Cisza, spokój, żadnego autokaru. Muzeum w Peenemunde istnieje, odwołuje się do tego, co Niemcy zrobili dla rozwoju techniki rakietowej w świecie.
 
Wyruszam z Peenemunde w drogę powrotną o godzinie 14.30. Do granicy polsko-niemieckiej mam 44 kilometry. Lubię chłód popołudnia i nadmorskiego zimna. W takich okolicznościach pedałuje się dobrze, optymalnie.
 
Docieram cało i bezpiecznie do Świnoujścia, gdy zaczyna się zmierzchać. Licznik wskazuje 99,62 km. Nie mam zamiaru dokręcać jeszcze iluś tam metrów, by złamać granicę setki. Poza aktualizacją wiedzy o Peenemunde, miałem kilka godzin aktywnego pedałowania i maksymalnego dotlenienia swego organizmu w nadmorskim klimacie. To była jazda!
 
               Piotr Kurek

 

 

To będzie kozacka jazda! (2025-01-08)
W sierpniu w Połczynie-Zdroju Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB Oni stworzyli piękną historię maratonów MTB w Połczynie-Zdroju. Andrzej Kaiser (od lewej), Andrzej Maziarz i Mariusz Gil. ... [ wiďż˝cej >> ]
 
Ryszard Pawlak nie żyje! (2025-02-26)
Był dobrym ojcem kolarzy Ryszard Pawlak po raz ostatni publicznie z kolegami - kolarzami. Na zdjęciu ze Zdzisławem Obiegałą (z prawej). Poznań, 16 listopada 2024. Fot. Piotr Kurek    ... [ wiďż˝cej >> ]
 
Wyścig kolarski Piekło Przytoku (2025-02-24)
10 rund w kwietniowy czas po bruku     Szykuje się impreza kolarska, jakich mało w naszej ojczyźnie. W niedzielę 6 kwietnia odbędzie się pod Zieloną Górą wyścig &... [ wiďż˝cej >> ]
 
Pięć imprez kolarskich (2025-02-24)
Leszczyńska Liga Rowerowa 2025 Tak rozpoczynały się zawody Leszczyńskiej Ligi Rowerowej w roku ubiegłym. Trzebania, 30 marca 2024. Start na dystansie Mega. Fot. Piotr Kurek   W sezon... [ wiďż˝cej >> ]
 
Szutry, bruk i wiatr od morza (2025-02-21)
Rewalskie Piekło Północy już po raz piąty   W sobotę 22 marca 2025 odbędzie się Rewalskie Piekło Północy, wyścig kolarski po szutrach, bruku i płytach betonowych z dmuchaj... [ wiďż˝cej >> ]
 
Kacper Mizuro znów mistrzem Polski (2025-01-12)
Zawodnik z Leszna najlepszy wśród juniorów Kacper Mizuro po raz drugi mistrzem Polski w kolarskich przełajach. Władysławowo, 12 stycznia 2025. Fot. archiwum Kacpra Mizuro Kacper ... [ wiďż˝cej >> ]
 
Rowerzyści zawładnęli Rusałką (2025-01-01)
Bez deszczu, tłumnie i serdecznie   Tym razem na czele licznego peletonu rowerzystów jechali liderzy teamu MTB Rusałka. 1 stycznia 2025. Fot. Piotr Kurek   ... [ wiďż˝cej >> ]
 
Szczęśliwego Nowego Roku 2025 (2024-12-24)
 Pogodnych świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego Nowego Roku 2025   ... [ wiďż˝cej >> ]
 
Marzenie Joanny Balawajder (2024-12-23)
Przejechać Amerykę na rowerze Joanna Balawajder w swoim żywiole podczas organizacji maratonów MTB z cyklu Kaczmarek Electric. Fot. archiwum Joanny Balawajder   – Marzę o ... [ wiďż˝cej >> ]
 
Będzie się działo w roku 2025 (2024-12-23)
Z Czesławem Langiem rozmawia Piotr Kurek Czesław Lang od roku 1993 organizuje Tour de Pologne. Fot. Szymon Gruchalski – Witam serdecznie. Co u Ciebie, jak tam ze zdrowiem? – Zdr... [ wiďż˝cej >> ]
 
1 stycznia 2025 spotkanie rowerzystów (2024-12-18)
Agnieszka Szklarska i Piotr Kurek serdecznie zapraszają nad Rusałkę   Noworoczne spotkanie rowerzystów nad jeziorem Rusałka w Poznaniu. 1 stycznia 2024. Fot. Piotr Kure... [ wiďż˝cej >> ]
 
Zmiana terminu: 14 grudnia, a nie 7 (2024-12-05)
Gravelowa ustawka w Bolesławcu – By ożywić rowerowo grudzień 2024, organizuję razem z dobrymi ludźmi gravelową ustawkę w Bolesławcu - mówi Joanna Balawajder, koordynatorka cyklu ... [ wiďż˝cej >> ]
 
Mariusz Gil mistrzem świata (2024-12-01)
 Przełajowy championat mastersów w Hamburgu   Mariusz Gil wygrał maraton MTB o Puchar Polski w Luboradzy (Szwajcaria Połczyńska), 5 maja 2024. Na zdjęciu ze spiker... [ wiďż˝cej >> ]
 
7 grudnia 50 km do pokonania (2024-11-28)
Gravelowa ustawka w Bolesławcu     – By ożywić rowerowo grudzień 2024, organizuję razem z dobrymi ludźmi gravelową ustawkę w Bolesławcu - mówi Joanna Balaw... [ wiďż˝cej >> ]
 
Być Gwiazdorem w Poznaniu (2024-11-26)
  W niedzielę 8 grudnia 2024 spektakularny przejazd rowerami z Naramowic do Kiekrza   Z numerem 71 pojedzie w grudniową niedzielę Sławomir Andrzejewski, z 19 - Piot... [ wiďż˝cej >> ]
 
Andrzej Kaczmarek wkrótce kończy 77 lat (2024-11-16)
Dużo życzeń dla poznańskiego kolarza   Andrzej Kaczmarek (z prawej) i jego goście. Poznań, 16 listopada 2024. Fot. Piotr Kurek   Andrzej Kaczmarek ukończy wkró... [ wiďż˝cej >> ]
 
Wyścig na 98 rowerów (2024-11-11)
Szybko, przyzwoicie sportowo, niepodległościowo   To była udana impreza kolarska w Smyczynie. Fot. Piotr Kurek     Robert Konieczny i jego koledzy mogą sobie gr... [ wiďż˝cej >> ]
 
Oddychałem dziś tlenem i historią (2024-10-25)
 Ze Świnoujścia do Peenemunde i z powrotem     Są jazdy na rowerze, których się nigdy nie zapomni. Do takich, bez wątpienia, zaliczyć trzeba moją dzisiejszą ... [ wiďż˝cej >> ]
 
Zabór czeka na maratończyków (2024-08-28)
W niedzielę dziewiąta już edycja cyklu Grand Prix Kaczmarek Electric MTB 2024 Tak było w roku ubiegłym w Zaborze. 24 września 2024 Fot. Piotr Kurek W najbliższą niedzielę, 1 września, w Zabor... [ wiďż˝cej >> ]
 
Był nie tylko znakomitym trenerem (2024-07-20)
Mieczysław Żelaznowski nie żyje! Jan Brzeźny, Mieczysław Żelaznowski i Ryszard Szurkowski. Bal dolnośląskich kolarzy. Styczeń 2017. Fot. Piotr Kurek   Mieczysław Żelaznowski nie ż... [ wiďż˝cej >> ]
 
Ten wyczyn przechodzi do historii (2024-07-18)
Joanna Balawajder objechała Polskę Joanna Balawajder z butelką szampana za oficjalną linią mety, po przejechaniu 3600 kilometrów. Z prawej Rafał Balawajder, z lewej Robert Suszczyński. Ob&o... [ wiďż˝cej >> ]
 
 

Logo BCM Nowatex - Producent odzie�y rowerowej, sportowej, kolarskiej

EUROBIKE

 

 
WSTECZ HOME E-MAIL