Piątego lutego 2009 minęła 15. rocznica śmierci Joachima Halupczoka, kolarskiego mistrza świata i najlepszego sportowca Polski 1989 roku w plebiscycie "Przeglądu Sportowego". Zbigniew Stańczak, prezes Stowarzyszenia Miłośników Niwek, rodzinnej miejscowości "Achima", proponuje postawienie mistrzowi świata z 1989 roku pomnika właśnie w tej podopolskiej wiosce.

W tym roku w czerwcu odbędzie się 1. Rajd Rowerowy im J. Halupczoka. Odsłonięcie pomnika zaplanowano na czerwiec 2010. Pomnik wykonany z brązu ma przedstawiać "Achima" stojącego z rowerem. Koszt pomnika szacowany jest na około 60 tysięcy złotych.

Stowarzyszenie planuje zebrać pieniądze poprzez zbiórkę cegiełek wśród wszystkich rowerzystów, którzy słyszeli o Joachmie Halupczoku, także liczy na wsparcie wielu instytucji: Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Polskiego Związku Kolarskiego, Ministerstwa Sportu i Turystyki, okręgowych związków kolarskich, Ludowego Zrzeszenia Sportowego. Działacze Stowarzyszenia Miłośników Niwek oczekują również na pomoc byłych i obecnych kolarzy, dziennikarzy, internetowych stron rowerowych.

Autor Wielkopolskiego Rowerowania rozmawiał z jednym z inicjatorów postawienia pomnika Joachima Halupczoka. W najbliższych dniach przedstawią oni opinii publicznej szczegóły swej akcji, o których Wielkopolskie Rowerowanie poinformuje.

***
15 lat temu, 5 lutego 1994 roku, zmarł Joachim Halupczok, kolarski mistrza świata i najlepszy sportowiec Polski 1989 roku w plebiscycie "Przeglądu Sportowego".

Halupczok zmarł w wieku niespełna 26 lat. Zasłabł podczas rozgrzewki przed amatorskim halowym turniejem piłkarskim w Opolu, a zgon nastąpił w karetce reanimacyjnej w drodze do szpitala. Lekarze stwierdzili, że przyczyną śmierci było zapalenie mięśnia sercowego. Kilkanaście miesięcy wcześniej arytmia serca przerwała świetnie zapowiadającą się karierę kolarską Halupczoka.

W sierpniu 1989 roku w mistrzostwach świata w Chambery najpierw zdobył z kolegami z drużyny srebrny medal, a trzy dni później wygrał wyścig indywidualny w stylu największych mistrzów. Dwie ostatnie rundy jechał sam i wciąż powiększał przewagę nad rywalami, która na mecie urosła do prawie trzech minut. Zwycięstwo Halupczoka zrobiło na wszystkich ogromne wrażenie. Posypały się propozycje kontraktów zawodowych, a kilka miesięcy później kibice wybrali go najlepszym sportowcem Polski w plebiscycie "Przeglądu Sportowego".

W 1990 roku Halupczok przeszedł na zawodowstwo (kolejno grupy: Diana-Colnago-Animex, Del Tongo-Animex, GB-MG Boys). Jednak sezon kończył się dla niego smutno - podczas rutynowych badań lekarskich wykryto u niego arytmię serca.

Cały następny sezon Halupczok odpoczywał i dopiero na początku 1992 roku otrzymał zgodę lekarza na powrót do peletonu. Przejechał rozgrywany wtedy w kwietniu dwudziestoetapowy wyścig Vuelta a Espana, był piąty w Grand Prix du Midi Libre, ale kolejne badania oznaczały dla niego wyrok: arytmia serca pogłębiła się, koniec kariery.

Joachim Halupczok był żonaty, osierocił dwoje dzieci. Od 1994 roku najwyżej punktowana górska premia w wyścigu Tour de Pologne jest poświęcona pamięci "Achima".