Wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim Maja Włoszczowska będzie przygotowywać się do Igrzysk Olimpijskich w Londynie (2012 rok) w polskiej ekipie CCC Polkowice.

"Długo, długo było cicho na temat mojej przyszłości. Jesień, mimo medalu olimpijskiego, była trudna. Było wiele niewiadomych, wiele rozmów. Dziś mogę ujawnić, że przez najbliższe cztery lata będę zawodniczką grupy CCC" - ogłosiła Maja Włoszczowska, prezentując dziennikarzom na konferencji prasowej w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej w Warszawie pomarańczową koszulkę swojego nowego zespołu.


Maja Włoszczowska i Andrzej Piątek podczas Gali Olimpijskiej w Warszawie. 11 września 2008.

Włoszczowska podkreśliła, że choć miała oferty z zagranicy, to zależało jej na tym, by zostać w kraju i pracować z tym samym sztabem ludzi, na czele z trenerem Andrzejem Piątkiem, który doprowadził ją do srebrnego medalu olimpijskiego w Pekinie.

"Chcę jak najlepiej przygotować się do Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku i zdobyć kolejny medal, może nawet złoty. Gdybym jeździła w grupie zagranicznej, priorytety byłyby inne, jak Puchary Świata" - wyjaśniła.

Mimo wielkiego sukcesu w Pekinie trener Andrzej Piątek miał duże trudności ze znalezieniem nowego sponsora dla grupy kolarzy górskich, w miejsce poprzedniego (Halls), który nie zdecydował się na przedłużenie umowy. Ostatecznie kontrakt z ekipą CCC Polkowice podpisała tylko Włoszczowska, a pozostali zawodnicy, jak Marcin Karczyński, Magdalena Sadłecka czy Aleksandra Dawidowicz, na razie muszą szukać nowego pracodawcy.

Właściciel firmy CCC Dariusz Miłek nie wykluczył, że pod jego skrzydła mogliby przejść inni kolarze górscy, ale pod warunkiem większego zaangażowania ze strony Polskiego Związku Kolarskiego.

"Rozważamy cały czas objęcie sponsoringiem całej grupy, ale czekamy na rozmowy z prezesem Walkiewiczem. Bo to nie jest tylko moja sprawa, ale całego polskiego kolarstwa. W mistrzostwach świata czy igrzyskach Maja reprezentuje przecież Polskę, a nie grupę CCC" - podkreślił Miłek.

Ani Włoszczowska, ani Miłek nie chcieli mówić o wysokości kontraktu. Właściciel firmy CCC ujawnił tylko, że warunki będą nie gorsze niż w poprzedniej grupie.

Włoszczowską czekają w tym sezonie aż 24 starty, z których najważniejszy to wrześniowe mistrzostwa świata w kolarstwie górskim w Canberze. "Nie wypada, żeby stamtąd srebrna medalistka olimpijska wróciła bez medalu" - powiedział Andrzej Piątek i dodał, że jeśli Maja będzie czuć się na siłach, to pojedzie także w szosowych mistrzostwach świata w Mendrisio.

***

Jeden z najbogatszych ludzi w Polsce. Jego firma NG2 (wcześniej CCC) to prawdziwe imperium obuwnicze. Dariusz Miłek ma 41 lat (1 lutego 2009 miał kolejną rocznicę urodzin), wiele prestiżowych nagród za swą działalność gospodarczą. W 2008 roku, na przełomie maja i czerwca, w Monte Carlo reprezentował nasz kraj w konkursie "World Entrepreneur of the Year" ("Światowy przedsiębiorca roku"), gdzie otrzymał wyróżnienie. Energiczny biznesmen ma wielki talent do interesów, sportową przeszłość kolarza i śmiałe plany na przyszłość.


Mistrzowska para mastersów - Dariusz Miłek (z lewej) i Paweł Czopek - w jeździe parami. Kołobrzeg 1996 rok.

Dariusz Miłek zna się na cyklizmie i dziś jako człowieka biznesu trudno wyprowadzić go w pole opowieściami, w jaki sposób należy prowadzić grupę kolarską. Team CCC Polsat istnieje od dziewięciu lat i ma na swym koncie wiele sukcesów. Największe były w latach 2002-2004, gdy zawodnicy CCC Polsat pedałowali w Giro d'Italia, Tour de Suisse, Tour de Pologne i gdy w pomarańczowych barwach jeździli: Piotr Przydział, Czech Ondrej Sosenka, Dariusz Baranowski, Tomasz Brożyna, Rosjanin Paweł Tonkow, Cezary Zamana, Radosław Romanik, Zbigniew Piątek, Jacek Mickiewicz.

Ekipa CCC Polsat wygrała trzy razy Tour de Pologne indywidualnie i drużynowo, w dwóch latach kolarze grupy wygrali prawie wszystkie klasyfikacje TdP: indywidualną, drużynową, górską, najaktywniejszego.

- Kolarstwo nauczyło mnie walki - przyznaje Dariusz Miłek. – A także konsekwencji, upartości, kalkulacji. Odporności na kłopoty i stres. Nie byłbym dziś w tym miejscu, w którym jestem, jako człowiek i jako biznesmen, gdybym nie uprawiał tego sportu.

W ubiegłym roku, w sierpniu, miałem okazję przez kilka godzin być gościem Dariusza Miłka w Polkowicach. Rozmawialiśmy na różne tematy, ale najwięcej o kolarstwie. Efektem tej wizyty na ulicy Strefowej 6 w siedzibie NG2 (CCC) był czterostronnicowy artykuł mego autorstwa o Dariuszu Miłku we wrześniowym numerze miesięcznika "Rowertour", jak również bardziej pogłębione przedstawienie sylwetki byłego kolarza i człowieka wielkiego biznesu na stronie Wielkopolskie Rowerowanie.

Sylwetka Dariusza Miłka na stronie Ludzie kolarstwa