Sylwetkę kolarza grupy Saxo Bank przedstawia na łamach "Gazety Wyborczej" Olgierd Kwiatkowski
Rafał Majka, 22-letni kolarz spod Dobczyc, będzie w Giro d'Italia liderem grupy Saxo Bank, w której jeździ Alberto Contador. - W przyszłości może stać się wielką gwiazdą wyścigów wieloetapowych - chwali Polaka dyrektor grupy Bjarne Riis, były triumfator Tour de France. Sylwetkę polskiego szosowca przedstawia dziś, 7 grudnia, na łamach "Gazety Wyborczej" Olgierd Kwiatkowski.
Jego talentem zachwycają się najwięksi kolarscy fachowcy. I choć nie odniósł jeszcze żadnego znaczącego sukcesu - na Tour de Pologne był 24., a Vuelty nie ukończył z powodu kraksy - w górach pokazał wielką moc. W Saxo Bank widzą, jak pracuje na treningach, jest jedynym kolarzem w grupie, który potrafi dotrzymać koła Alberto Contadorowi, trzykrotnemu zwycięzcy TdF, dwukrotnemu triumfatorowi Giro.
- Podczas Tour de Pologne dyrektorzy sportowi niemal wszystkich grup mówili o jego niesamowitej wydolności i umiejętności jazdy w górach. Każdy zdaje sobie sprawę, że w przyszłości może być z niego wielki kolarz - opowiada dyrektor największego polskiego wyścigu Czesław Lang.
Im ciężej, tym lepiej
Niepospolitymi możliwościami Majka się wyróżniał, odkąd rozpoczął poważne ściganie. - Nie chcę dokonywać rewolucji w fizyce albo wyjść na analfabetę, ale mogę powiedzieć przewrotnie, że im wyższa i cięższa góra, tym Rafał szybciej pod nią podjeżdżał. O wskaźnikach z badań nie będę mówił, bo to tajemnica, ale prawdą jest, że miał prawie zawsze najlepsze. Jest idealnym materiałem do sportów wytrzymałościowych - wspomina jego pierwszy trener z klubu WLKS Krakus Kraków Zbigniew Klęk.
Krakowski szkoleniowiec wypatrzył go na zawodach zorganizowanych dla młodzików, gdy Majka miał 14 lat. - Szukałem pod Myślenicami zdolnych chłopaków. Robię taki nabór co rok. Szybko okazało się, że to był trafny wybór - mówi Klęk.
Na jednym z etapowych wyścigu w okolicach Dobczyc wygrał trzy z czterech etapów, zdobywał medale juniorskich mistrzostw Polski. Jako 18-letni chłopak zdecydował się na wyjazd do Włoch. Przeszedł trudną, ale hartującą szkołę życia w amatorskiej grupie Petroli Firenze. Po dwóch latach przeszedł do grupy drugiej ligi Miche-Silver Cross-Selle Italia. W ubiegłym roku jego menedżer wysłał go na zgrupowanie Saxo Bank na Majorkę. Po dwutygodniowych testach podpisał kontrakt.
To jedna z najsilniejszych grup świata. Za dyrektora ma Riisa, duńskiego kolarza z zszarganą dopingiem sportową kartą (odebrano mu zwycięstwo w Tour de France, kiedy przyznał się do stosowania dopingu), ale skutecznego w roli menedżera. Mimo kryzysu dyscypliny tracącej pozytywny wizerunek z powodu kolejnych dopingowych afer Duńczyk nie ma problemu z wynajdowaniem dla grupy nowych sponsorów, a do drużyny ściąga wielkie gwiazdy. Kolarzami grup Riisa byli m.in.: bracia Frank i Andy Schleckowie, Jens Voigt, Stuart O'Grady. Od roku postacią numerem 1 Saxo Bank jest Alberto Contador, który w Giro nie pojedzie.
Pierwszy po Jaskule
Wielki Hiszpan przygotowuje się do tego, by wygrać po raz czwarty TdF. W tym roku chciał złapać dwie sroki za ogon - wygrać i Giro i Tour - ale się przeliczył. Po zwycięstwie we Włoszech przegrał we Francji. W 2011 r. stawia na Francję.
- Jednym z celów naszej ekipy na nadchodzący sezon jest zaskoczenie rywali i jak najlepsze wyniki w Giro z młodym Polakiem w roli lidera. To on będzie walczył dla nas, o jak najwyższą pozycję w klasyfikacji generalnej - powiedział Riis serwisowi Sporten.tv2.dk.
Majka ma dopiero 22 lata, a to w kolarstwie wiek juniora.
- W takim wypadku muszą iść w parze trzy rzeczy: rozum, siła i szczęście. Dwie pierwsze ma. Kolarstwo jest jego celem życiowym, wyniki wydolnościowe ma nieprawdopodobne, ale ze szczęściem bywa różnie. We Vuelcie go nie miał, bo się wywalił - mówi Klęk.
- Uważam, że to dowód na to, że w kolarstwie nadchodzi nowa, podopingowa era. - Jeśli ktoś ma talent, pracuje uczciwie na treningach nawet wtedy, kiedy jest młody, dostaje szansę. Nie ten, który ma lepszego lekarza albo specjalistę od przygotowania fizycznego. Tak się dzieje w przypadku Rafała. Ktoś dostrzegł jego możliwości i postanowił spróbować je wykorzystać - ocenia Lang.
Lang, pierwszy polski kolarz zawodowy, podczas swojej kariery był liderem tylko w mniej znaczących wyścigach. - Pracowałem przez całe życie na Mosera albo Saronniego - opowiada. W przeszłości liderem grupy (Del Tongo) w Tour de France był Lech Piasecki. Były amatorski mistrz świata sam tę pozycję sobie wypracował. W 1987 r. wygrał prolog, w żółtej koszulce Wielkiej Pętli jechał na drugim i trzecim etapie. W takich wypadkach niepisaną zasadą staje się, że grupa pracuje na to, by jak najdłużej utrzymać żółtą koszulkę swojego zawodnika. Jedynym Polakiem wyznaczonym do tej roli w wielkich tourach był Zenon Jaskuła. Najpierw w 1993 r. w zespole GB-MG, w którym wygrał etap, a w klasyfikacji generalnej zajął trzecie miejsce, i rok później w zespole Joly. W bardziej współczesnej historii polskiego kolarstwa wyznaczenie Polaka do tej roli to rzecz niespotykana. Uważany dziś za najlepszego w zawodowym peletonie zawodnika Sylwester Szmyd pozostaje wiecznym pomocnikiem liderów.
- Po latach posuchy coś zaczyna zmieniać się na lepsze w naszym kolarstwie. Majka nie jest jedyny. Rok młodszy od niego Michał Kwiatkowski będzie jeździł w silnej belgijskiej grupie Quick Step. Ma zupełnie inne możliwości, będzie świetnym zawodnikiem na klasyki. Rok 2012 może być bardzo ciekawy dla tej dyscypliny w Polsce - zapowiada Lang.
Olgierd Kwiatkowski "Gazeta Wyborcza", 7 grudnia 2011
|